W ten sposób z tego raju dojechaliśmy do Gdańska Przyjęło nas tam wojsko Tam spisali nas Od razu skrzyczano mamę, że co to jest za matka, która nie nauczyła córki mówić po polsku
Urodziła się w Olsztynie 16 maja 1929 w katolickiej rodzinie. Miała dwóch starszych braci - obaj służyli w Wehrmachcie. Ojciec był kolejarzem, mama zajmowała się domem. W 1944 r. ukończyła szkołę podstawową i rozpoczęła pracę na wsi. Spokojny okres w jej życiu skończył się 19 stycznia 1945, kiedy Rosjanie pierwszy raz zbombardowali Olsztyn. Rodzina Pani Elżbieta rozpoczęła ewakuację. Elżbieta Lobert wraz z matką drogą morską znalazły się w Danii, gdzie spędziły póltora roku. Ich statek był torpedowany, ale nie poszedł na dno. Ojciec pozostał w okolicach Olsztyna. Matka z córką zdecydowały się na powrót przekonane, że w ich rodzinnych stronach nic się nie zmieniło. Rodzina utraciła przedwojenne mieszkanie i zamieszkała w służbowym pokoju ojca w Zakładzie Higieny. Dom udało się im odzyskać w 1956 r. Pani Elżbieta bardzo szybko nauczyła się polskiego, skończyła studia i dostała pracę, początkowo w Górowie Iłowieckim, potem w Olszynie. Od 1979 r. jest na emeryturze. Nigdy nie chciała wyjechać z rodzinnej Warmii.